To postawny chochlik naszej tanecznej drużyny. Pasjonat sportów siłowych, tańca, ogólnej sprawności fizycznej oraz niewybrednego żartu.
Na codzień jest fizjoterapeutą, więc anatomiczne podejście do pracy tancerza ma głęboko przepracowane nie tylko na własnym przykładzie.
W tańcu ceni sobie przede wszystkim kontakt, przepływ, emocje i improwizacje, czyli wszystko co potrafi wprowadzić tancerza w tak pożądany stan „flow”. Ostatnio szuka dalszych inspiracji tanecznych w Reggaetonie oraz zgłębia tajniki izolacji tanecznych.
Razem z Zosią aktywnie i intensywnie wprowadzają Bachatę i Sensual Impro na (nie tylko) trójmiejskie parkiety. Na ich zajęciach jest zawsze dużo techniki, ale takiej wynikającej z logiki ruchu, emocji, i przede wszystkim dobrej zabawy, bo taniec po to jest, by cieszył.
Jego mottem jest: „życie jest za krótkie by nie umieć tańczyć”.
Wstecz